11 lipca 2024 r., w Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, na cmentarzu Rakowickim odbyły się uroczystości, w których wzięli udział m.in. dyrektor krakowskiego oddziału IPN dr hab. Filip Musiał, wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar i konsul generalny Ukrainy w Krakowie Wiaczesław Wojnarowśkyj, a także gen. broni Adam Joks, dowódca Garnizonu Kraków.
Wśród honorowych gości znaleźli się Józefa Bryg – jedna z kilku osób ocalałych w czasie mordu dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich 12 marca 1944 roku w miejscowości Palikrowy, gdzie zginęło ponad 360 osób oraz Wiesław Kraszewski – potomek rodzin Kraszewskich, Klimkowskich i Szajnowskich – ofiar zbrodni dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich w nocy z 9 na 10 maja 1944 roku w Derżowie, gdzie zginęło około 100 osób.

Ludobójstwo dokonane w latach 1939-1946 przez nacjonalistów ukraińskich na mieszkańcach Kresów Południowo-Wschodnich stanowi część dramatu zgotowanego obywatelom polskim przez systemy i ideologie totalitarne. W wyniku działań Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii, Służby Bezpieki OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i band chłopskich na terenie czterech przedwojennych wschodnich województw II RP – wołyńskiego, lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego – zginęło ponad 130 tys. polskich obywateli. Śmierć zadawano im w niezwykle okrutny sposób. W domach, w zabudowaniach gospodarczych, szkołach, podczas podróży, w kościołach.

Dla upamiętnienia krwawej niedzieli 1943 r., która stanowiła apogeum dramatycznych wydarzeń na Wołyniu, Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. 11 lipca modlimy się za zamordowanych, z których tak wielu leży wciąż w nieodkrytych dołach śmierci, przypominamy tysiące nieistniejących dziś polskich wsi, osad i kresowych chutorów, spalone i obrabowane świątynie, zdewastowane polskie cmentarze.

W tym dniu składamy też hołd wszystkim Sprawiedliwym Ukraińcom, którzy wbrew ideologii nienawiści, nie bojąc się śmierci, mieli odwagę ratować polskich sąsiadów.
Krwawa niedziela” 11 lipca 1943 r. stanowiła kulminację ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia. Tego dnia Ukraińska Powstańcza Armia i powiązane z nią formacje dokonały zbrojnego ataku na ponad 100 miejscowości zamieszkiwanych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim i kowelskim.
- Do przeprowadzenia tak skoordynowanej akcji nacjonaliści ukraińscy przygotowali się znacznie wcześniej. W wydanej na początku lata 1943 r. tajnej dyrektywie członek Prowidu OUN Dmytro Klaczkiwśky pisał do podległych sobie dowódców: „Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. […] Tej walki nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi”. W antypolskiej akcji wzięły udział dwie rywalizujące ze sobą frakcje OUN – Stepana Bandery i Andrija Melnyka.
Termin akcji – niedziela – nie został wybrany przypadkowo, ponieważ Polacy gromadzili się w kościołach i na ogół nie opuszczali swych wsi. Objęcie atakiem jak największej liczby miejscowości miało uniemożliwić im podjęcie solidarnej obrony.
om/