Sąd Rejonowy w Krakowie umorzył postępowanie w sprawie, jaką wytoczył Jacek Majchrowski Janowi Śpiewakowi zarzucając mu pomówienie oraz publiczne znieważenie. Wyrok umarzający budzi wątpliwości, gdyż zapadł po przeprowadzeniu całego procesu. W sytuacji stwierdzenia przez Sąd braku podstaw do rozstrzygnięcia tej sprawy, powinna zostać umorzona na samym początku, bez przeprowadzania procesu.
Czy Sąd boi się orzekać?
Prezydent Jacek Majchrowski pozwał aktywistę Jana Śpiewaka za informacje zawarte w filmie zamieszczonym na serwisie internetowym YouTube. Jan Śpiewak w opublikowanym filmie przypomniał sytuacje i doniesienia dziennikarskie z minionych lat o Krakowie pod rządami Jacka Majchrowskiego. W filmie jest mowa o możliwym udziale sądu i prokuratury krakowskiej w opisanych procederach w krakowskim magistracie. Proces na wniosek prezydenta Majchrowskiego odbywał się w krakowskim sądzie i był utajniony, pomimo sprzeciwu pozwanego Jana Śpiewaka. Teraz po kilku miesiącach procesu, sąd stwierdził, że sprawą powinna zając się prokuratura i sprawę sądową umorzył.
„Sąd powiedział stop prywatnej wendecie Majchrowskiego za pomocą prywatnych aktów oskarżenia. Mam nadzieję, ze to będzie przykład dla innych sądów” – skomentował na swoim profilu Jan Śpiewak.
Rozstrzygnięcie sporu właściwie nie nastąpiło. Stan sprawy jest dokładnie taki jak przed wniesieniem sporu na wokandę sądową., pomimo, że proces się odbył. Trochę to wyglądało, jakby sąd bał się stanąć po jednej ze stron sporu, umył ręce i stwierdził, niech się tym zajmie ktoś inny.
om/Fot.Arch./Źródlo:krknews.pl
