Prezydent Andrzej Duda: „Warto się zaszczepić”!

0

Prezydent Andrzej Duda jest ozdrowieńcem i po trzech dawkach szczepionki przeciw COVID-19. Pierwszą iniekcję miał on w kwietniu, drugą w czerwcu. Po dwóch tygodniach od podania zastrzyku był już więc osobą w pełni zaszczepioną. 17 grudnia Prezydent przyjął też trzeci zastrzyk, który zaczął go chronić po 14 dniach, a więc 31 grudnia. Pięć dni później prezydent był już jednak zakażony koronawirusem.

Choroba przebiegała jednak krótko i lekko. Wyleczony prezydent już 16 stycznia brał udział w 12-godzinnym Slalomie Maratonu Zakopane 2022 i była to pierwsza aktywność po zakończeniu izolacji.

-Szczepionka wzmacnia nasza odporność, to jest ważne, aby się zaszczepić. Wiemy, jakie są w tej chwili dane – większość osób, przede wszystkim które ciężko przechodzą zachorowanie spowodowane wirusem COVID–19, to są osoby niezaszczepione. Niestety jak wiemy, wśród tych osób jest wiele przypadków śmiertelnych, kiedy choroba kończy się zgonem pacjenta. Tak się nie dzieje, jeśli ktoś poddał się szczepieniu, w związku z tym zachęcam do tego, aby jednak się na szczepienie zdecydować. Powtarzam więc jeszcze raz: warto się zaszczepić, żeby zabezpieczyć siebie, żeby zabezpieczyć także swoich najbliższych. I apeluję do Państwa, zachęcam do tego, aby z tej możliwości zaszczepienia się korzystać. Dla własnego bezpieczeństwa, dla bezpieczeństwa rodziny. Warto!- powiedział Prezydent.

– Jeżeli ktoś wątpi w skuteczność szczepień, to mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że po trzech dawkach szczepienia zniosłem tę chorobę znacznie lżej niż w październiku 2020 roku, kiedy byłem chory po raz pierwszy. Wtedy czułem, ze jestem chory, miałem grypę, teraz praktycznie w ogóle nie odczułem tego, że jestem chory – mówił Prezydent. 

O skuteczności szczepień dla łagodnego przechodzenia COVID-19, mówiła także posłanka PiS, Anna Paluch.

– Ja sądzę po moim przykładzie. Podzielam opinię prezydenta. Trzecia dawka pomaga. Poseł z południa co tydzień jeździ pociągami, chodzi po dworcach. Jakbym nie była zaszczepiona, przechorowałabym to. Zdecydowanie zachęcam do szczepień. To realna pomoc, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo zakażenia. Jak się człowiek zakazi, przechodzi tę chorobę lżej. Trzeba korzystać. Co do obowiązku to nie jestem zwolenniczką. Większość moich kolegów podziela ten pogląd, że ludzi nie można zmuszać. Można się wtedy spodziewać udawanych świadectw zaszczepienia. Ludzi trzeba przekonywać. Obywatele nasi są świadomi. Pewne rzeczy dadzą sobie wytłumaczyć – mówiła posłanka PiS, Anna Paluch.

Niestety, żadna szczepionka, nawet po podaniu kilku dawek przypominających, nie zapewnia 100 proc. ochrony przed chorobą. Podobnie jest także z preparatami przeciw COVID-19, które są skuteczniejsze w zakresie prewencji przed ciężkim przebiegiem czy hospitalizacją niż samego zakażenia.

-Każdy pacjent, który przyszedł do mnie z COVID-19, a był po dawce przypominającej, miał łagodne objawy. To przede wszystkim ból gardła, do tego zmęczenie, czasem ból mięśni. Brak problemów z oddychaniem czy przyspieszonego oddechu. W sumie lekkie dolegliwości, ale generalnie wszystko w porządku – mówi Craig Spencer, lekarz z nowojorskiego SOR-u i ekspert medycyny ratunkowej z Columbia University.

om

Fot. Arch.

Źródło:medonet.pl, prezydent.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj