Edukacja włączająca w Gliwicach: Szkoła wzywa pogotowie, a ratownicy zastają ucznia spokojnego? – cz.1

0
Gliwice

Warning: Undefined array key "file" in /home/michalow/domains/naszkrakow.com.pl/public_html/wp-includes/media.php on line 1723

Dobrze funkcjonująca szkoła to taka , w której w której uczeń bez względu na pochodzenie, status materialny czy stan zdrowia czuje się bezpiecznie.

Uczeń z niepełnosprawnością realizuje w szkole edukację inkluzyjną. Edukacja inkluzyjna (ang. inclusive –  „włączający”) to wspierany przez rząd system organizacji procesu edukacyjnego zapewniający równe możliwości dla dzieci z różnymi edukacyjnymi  potrzebami.

Realizacja edukacji włączającej wymaga od organu prowadzącego szkołę i samych nauczycieli dobrej organizacji pracy, uwzględnienia w organizacji pracy potrzeb ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i stałego poszerzania przez nauczycieli szeroko rozumianych kompetencji.

Do naszej redakcji zgłosiła się grupa rodziców uczniów klasy IV b Szkoły Podstawowej nr 9 w Gliwicach, którzy od kilku miesięcy zaniepokojeni są sytuacją w szkole. Niepokój wzbudzają działania dyrekcji i publikacja przedstawiająca ucznia niepełnosprawnego jako zagrażającego sobie i innym. Uznali, że portal spoza regionu przedstawi obiektywnie sytuację uczniów w szkole. Nasza redakcja interweniowała skutecznie już wcześniej u Wojewody Śląskiego w sprawie dziecka niepełnosprawnego, więc teraz mieszkańcy Gliwic zwrócili się do naszej redakcji.

Grupa rodziców opowiedziała o nieskutecznych rozmowach z dyrekcją szkoły w sprawie zwiększenie liczebności oddziałów. Pomimo protestów i obaw rodziców, dyrekcja połączyła klasy i utworzyła dwie czwarte klasy liczące po 31 i 30 uczniów., w miejsce dotychczasowych trzech liczących po ok. 20 uczniów.

Zgodnie z przepisami, liczba uczniów w klasie IV jest ograniczona możliwościami zapewnienia uczniom bezpiecznych i higienicznych warunków nauki w konkretnych warunkach lokalowych. Według rodziców, w utworzonych 30-osobowych oddziałach klasowych , szkoła nie jest w stanie zapewnić bezpiecznych i higienicznych warunków nauki.

Najpierw jeden z uczniów z klasy IV b został przeniesiony „karnie” do równoległej klasy IV a. Później o innym uczniu powstała publikacja na portalu Gliwice24, zatytułowana” 10-latek postrachem nauczycieli i uczniów. Rodzice: “przestaniemy wysyłać nasze dzieci do szkoły”.

Rodzice zastanawiają się z jakiego powodu władze szkoły nie radzą sobie z obowiązkiem zapewnienia bezpieczeństwa w szkole? Czy powodem są zbyt liczne klasy? Czy brak wystarczających kompetencji kadry? A może błędy w zarządzaniu szkołą?

Od grupy rodziców usłyszeliśmy, że niepełnosprawny uczeń może być dyskryminowany przy realizacji podstawy programowej w szkole. W dniu 19 października 2021 r. cała klasa realizowała podstawę programową , na wycieczce do parku w celu zbierania liści do zielnika. Tylko niepełnosprawny uczeń  zmuszony został do pozostania w szkole.

Kto podjął taka decyzję?

Co czuje dziesięcioletnie dziecko nagle odizolowane od grupy i pozbawiane możliwości uczestniczenia w szkolnym spacerze do parku?

Dlaczego niepełnosprawny uczeń ma pozostać w szkole z nauczycielem wspomagającym, podczas , gdy cała klasa idzie realizować podstawę programową?

Po powrocie ze spaceru, uczniowie klasy IV b zastali karetkę pogotowia wezwaną przez nauczycieli do niepełnosprawnego kolegi. Według rodziców, zrobiono w szkole upokarzające i traumatyczne widowisko, gdyż każdy uczeń i pracownik szkoły ,mógł przyglądać i przysłuchiwać się rozmowom nauczycieli z ratownikami i działaniom wokół niepełnosprawnego ucznia. ( sala w której był niepełnosprawny uczeń miała otwarte drzwi) Dodatkowo, miesiąc później opisano to zdarzenie na portalu Gliwice24.

Pozostają bez odpowiedzi pytania : od kogo dziennikarz dostał informację o tym, że miesiąc wcześniej była karetka w szkole? W jaki sposób dziennikarz po miesiącu dotarł do uczniów szkoły, którzy są cytowani w artykule? Skąd informacja iż uczeń wpadł w szał i otrzymał zastrzyk? Zauważono, że do czasu połączenia klas opisywany uczeń nie stwarzał problemów i teraz , być może celem publikacji jest pozbycie się ucznia, dla którego jest to szkoła rejonowa. Rodzice przekazali, że dzieci przychodzą do domów i opowiadają, że ich kolega będzie miał indywidualne zajęcia lub, że pójdzie do specjalnej szkoły.

Z dziennikarskiego obowiązku skontaktowaliśmy się z rodzicami ucznia o którym była ta kontrowersyjna publikacja. Zapoznając się z dokumentem jaki wytworzyli ratownicy wezwani przez szkołę, stwierdzamy rażące rozbieżności między tym co mówi dyrekcja i ratownicy.

Karta Medycznych Czynności Ratunkowych zawiera opis spokojnego zachowania dziecka: „Chłopiec przytomny, niechętnie początkowo odpowiadający na pytania, bez widocznych urazów, w trakcie wizyty spokojny” i zaznaczyli, że stan psychoruchowy ucznia był w normie. Ratownicy wpisali opinie nauczycieli wskazujące ratownikom, że uczeń miał być agresywny.

W karcie jest zapis ,że zaproponowano przewiezienie ucznia do szpitala psychiatrycznego na diagnostykę. Mama dziecka odmówiła, gdyż – jak nam wyjaśniła- uczeń jest zdiagnozowany, nie cierpi na chorobę psychiczną , nie jest niepełnosprawny intelektualnie, posiada aktualne orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego z poradni pedagogicznej i osiąga dobre oceny w szkole.

Opinia dyrektora przekazywana rodzicom jest skrajnie różna od opinii ratowników. Z treści Karty Medycznych Czynności Ratunkowych wynika, że nie potwierdzono sytuacji istnienia zagrożenia ze strony ucznia. Zapis w artykule prasowym, jakoby uczeń miał wpaść w szał i uspokojony został „zastrzykiem”, nie znajdują potwierdzenia w dokumencie, a dyrekcja szkoły tych doniesień nie dementuje.

Poważny niepokój budzi zachowanie nauczycieli, którzy – jak zapisano w dokumencie medycznym- opowiadali o problemach wychowawczych z dzieckiem przy nim i jego mamie. Wtedy chłopiec i jego mama się zdenerwowali, gdyż problemy wychowawcze wynikać mogą z braku kompetencji lub właśnie z błędów szkoły, w tym z braku realizacji zaleceń z orzeczenia. Dodatkowo, ratownicy odnotowali słowa nauczycieli, którzy podali, że „uczeń się oddalił i został znaleziony na niższym piętrze przez pracowników szkoły”. Wyjaśnienia wymaga jak doszło do zagubienia się ucznia i co się z nim w tym czasie działo.

Niepokojące są rozbieżności, miedzy tym co podaje szkoła, a tym co zastali ratownicy.

Szkoła objęta jest monitoringiem. Jednak w dniu w którym odizolowano niepełnosprawnego ucznia od grupy i wezwano karetkę, monitoring nie działał z powodu braku prądu. Wyłączenie miało być zapowiedziane wcześniej.

Powyższe okoliczności spowodowały, że sytuacja w szkole podstawowej nr 8 w Gliwicach jest dla rodziców jeszcze bardziej niepokojąca. Przywołują definicję ekspertów Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego definiujące przemoc min. jako „wszelkie zachowania polegające na złym traktowaniu o charakterze emocjonalnym. Zwracają uwagę, że przemoc to nie tylko aktywne działanie na szkodę konkretnej osoby, ale także nie podejmowanie działań dla dobra dziecka, bądź nie przeciwstawia się aktywnym działaniom innych”. Dlatego rodzice zwracają się ze skargami do Kuratorium na konkretne sytuacje mające miejsce na terenie szkoły podstawowej nr 9 w Gliwicach.

Naszą redakcję dodatkowo zaniepokoiła niewłaściwa realizacja zaleceń poradni pedagogicznej na terenie szkoły podstawowej nr 8 w Gliwicach. Ten fakt jest potwierdzony kontrolą Kuratorium Oświaty w innej sprawie. Kontrola była zainicjowana skargami rodziców uczennicy z klasy II i dotyczyła problemów bezpieczeństwa na terenie szkoły. W protokole kontroli znak: DK-Gl. 5533.132.2021 , data wpływu do szkoły: 17 listopad 2021 r., czytamy: „Przedstawiona dokumentacja szkoły nie potwierdza realizowania w pełni wskazań wynikających z opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej w związku z brakiem realizacji zajęć specjalistycznych w sposób określony w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 9 sierpnia 2017 r. (…)”. Z treści protokołu wynika, że przedmiotem skargi są sytuacje konfliktowe między uczennicami klasy II , które szkoła usiłuje rozwiązać i w tym celu : „podejmuje działania mające na celu eliminację kontaktów między ww. uczennicami”. Zamiast realizować zalecenia poradni, szkoła usiłuje eliminować kontakty między uczennicami? W protokole kontroli zapisano, iż ” w dniu kontroli nauczyciel języka mniejszości narodowej nie przypomniał sobie, aby doszło do sytuacji ( wskazanej przez rodziców w nadesłanym piśmie), do której miało dojść podczas prowadzonej lekcji”. Z protokołu wynika, że uczennica kl. II opowiedziała o przemocy w szkole, rodzic napisał skargę, kuratorium przeprowadza kontrolę, a nauczyciel nie pamięta zdarzenia. Również z protokołu wynika, że szkoła nie radzi sobie z rozwiązywaniem sytuacji konfliktowych wśród uczniów najmłodszych klas i stosuje „eliminację kontaktów między uczennicami”.

Protokół kontroli przeprowadzanej przez Kuratorium Oświaty

Uzyskanie informacji o możliwym występowaniu dyskryminacji ucznia niepełnosprawnego i potwierdzenia nierealizowania zaleceń poradni , spowodowało konieczność potwierdzenie uzyskanych informacji u rodziców ucznia. W tym celu skontaktowaliśmy się z mamą dziecka o którego sytuacji opowiadali nam inni rodzice i poprosiliśmy o rozmowę w sprawie sytuacji ucznia niepełnosprawnego.

Rozmawiając z mamą ucznia niepełnosprawnego i zapoznając się z przedstawionymi dokumentami ustaliliśmy, że Antoni ( imię zmienione- red.) znajduje się w rodzinie zastępczej. Chłopiec ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, realizuje edukację inkluzyjną i rodzina objęta jest pomocą Centrum Pieczy zastępczej. Porównując zalecenia z orzeczenia i działanie szkoły, okazuje się iż szkoła nie realizuje aktualnego orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. Zgodnie z tym orzeczeniem Antoś powinien uczyć się w grupie klasowej, gdyż w orzeczeniu nie wskazano potrzeby realizacji zajęć indywidualnych lub w grupie do 5 osób. Tymczasem szkoła zadecydowała o przeniesieniu nauczania części przedmiotów w tryb indywidualny, a z lekcji wf-u polecono mamie wypisać dziecko.

Rozmowę z mamą ucznia niepełnosprawnego w szkole podstawowej nr 9 w Gliwicach, mającego zgodnie z orzeczeniem realizować edukację inkluzyjną w szkole ogólnodostępnej, będącego w pieczy zastępczej przedstawimy w części drugiej.

om

Fot.

Źródło:mat. własne, dokumenty


ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj