Wojewoda jest organem administracji państwowej w Polsce, którego misją jest tworzenie nowoczesnej, bezpiecznej instytucji publicznej, spełniającej oczekiwania obywateli.
Owa misja realizowana jest poprzez nowoczesne i sprawne zarządzanie Urzędem Wojewódzkim w sposób budzący zaufanie obywateli do administracji publicznej. Wojewoda reprezentuje rząd w regionie, zatem ocena pracy wojewody jest w pewnym stopniu oceną działania rządu. Absolutnym minimum działań Wojewody jest transparentność i obecność w sytuacjach kryzysowych. Tego „minimum” zabrakło w Małopolsce.
Gdzie jest Wojewoda?
Gdy 19 czerwca wybuchł tragiczny pożar w miejscowości Nowa Biała, Premier i Wojewoda wspólnie przybyli na miejsce pożaru. Premier powrócił do Warszawy, a Wojewoda wyjechał na urlop. Równocześnie z Wojewodą na urlopie przebywał zastępca dyrektora wydziału zarzadzania kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, o czym informował w mediach społecznościowych. Gdy kilka dni później Małopolskę nawiedził kataklizm, z poszkodowanymi rozmawiał Premier i wicewojewoda. Czy Wojewoda był już wtedy na Maderze?
Dziennikarze usiłowali ustalić gdzie jest Wojewoda. Łukasz Kmita nie potwierdził ani nie zaprzeczył, że spędza urlop na Maderze.
– Mogę powiedzieć tylko tyle, że od kilku godzin pracuję i także dzisiaj będę pracował. Mogą państwo potwierdzić wideokonferencje, które mam na dzisiaj zaplanowane – poinformował Wojewoda Kmita.
Praca zdalna czy urlop wypoczynkowy?
Przebywanie na urlopie wypoczynkowym, to korzystanie z konstytucyjnego prawa do wypoczynku, wtedy wojewoda nie pełni przez okres urlopu obowiązków służbowych. Dlatego, zgodnie art. 7 ust. 4 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie, w sytuacji gdy wojewoda jest np. na urlopie i nie pełni obowiązków służbowych, zakres zastępstwa wicewojewody, a w przypadku powołania dwóch wicewojewodów – I wicewojewody, rozciąga się na wszystkie kompetencje wojewody. Skoro Wojewoda jest na urlopie , to dlaczego wykonuje obowiązki służbowe? A jeśli Wojewoda wykonuje wszystkie swoje obowiązki związane z pełnioną funkcją , to dlaczego robi to z portugalskiej wyspy Madera, a nie z gabinetu przy ul. Basztowej w Krakowie?
Jeśli jest na urlopie, to zapewne zostało to ustalone z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. A skoro zostało ustalone, to dlaczego nie było oficjalnego komunikatu od kiedy Wojewoda Małopolski przebywa na urlopie?
Nie bardzo wiadomo od kiedy Wojewody Małopolskiego nie było w rozumieniu , ze nie pełnił obowiązków wojewody. Nie bardzo wiadomo, czy urlop został uzgodniony z MSWiA. Nie wiadomo, czy wojewoda był na urlopie skoro jednak cały czas wypełniał obowiązki służbowe. Czy to możliwe, że w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie powołano sztab kryzysowy, którym zarządzał wojewoda Łukasz Kmita przebywając równocześnie na urlopie?
Z luksusowego hotelu prosto do noszenia siana?
W Małopolsce nawałnice i kataklizmy, a w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim chaos. Gabinet Wojewody był jakiś czas po prostu pusty. Zdezorientowana sytuacją, opinia publiczna otrzymywała szczątkowe informacje. Najpierw z komunikatów MUW wynikało, że Wojewoda pracuje w swoim gabinecie i kieruje sztabem antykryzysowym. Po tym, jak próba spotkania prasy z Wojewodą okazała się niemożliwa, wydano komunikat , że Wojewody nie ma w Krakowie. Sam Wojewoda w rozmowie telefonicznej z prasą, nie zaprzeczał i nie potwierdzał faktu przebywania na urlopie. Nagle odnalazł się w Librantowej w trakcie rozładunku siana, o czym poinformował w mediach społecznościowych.
„Czasem trzeba w pracy przerzucić trochę siana i porozmawiać z mieszkańcami Librantowej jak można im jeszcze pomóc” – napisał Wojewoda Łukasz Kmita w mediach społecznościowych. Poniżej wpisu zamieszczono zdjęcie na którym widać, jak Wojewoda w białej koszuli niesie kostkę sprasowanego siana.
W czasie kiedy wojewoda układa siano w stodole, gabinet jest pusty, a poszkodowani oczekują na skuteczną koordynację pomocy. Z jakiego powodu Wojewoda zajął się znoszeniem siana, zamiast zwołać sztab kryzysowy? Nie wiadomo. Wiadomo, że powyższe sytuacje budzą niepokój i negatywną ocenę:
„Naprawdę, można mądrzej postępować w przypadku, kiedy ma się parcie na szkło i uczestniczy w tragedii. Wojewoda przyjeżdża po kilku dniach na miejsce ogromnego dramatu, i robi jakieś głupawe scenki na rzecz filmików propagandowych. Żenada i obciach, kamery kilka minut nagrywają i Wojewoda kończy swoją ciężką pracę. Ile trzeba mieć tupetu, braku wyczucia, jakieś elementarnej kultury aby robić sobie kampanie na dramacie mieszkańców. Przykładem jak można i trzeba wizytować takie miejsce dał premier. Wojewoda, wicewojewodowie nie są od tego aby gwiazdorzyć przed kamerami. Niech zrobią to co należy do ich obowiązków. Po co przyjeżdża dwóch wicewojewodów, czyżby jeden pisał, drugi czytał. Naprawdę trochę inteligencji i rozumu” – napisał mieszkaniec nowosądeczczyzny i równocześnie działacz PiS-u.
W czasie gdy prasa usiłowała spotkać się z Wojewodą, Maciej Spectra, mieszkaniec Nowej Białej rozgoryczony brakiem rządowej pomocy napisał list do Premiera: „Przyjechaliście tutaj. Naobiecywaliście, zrobiliście swoją szopkę. I co? No i oczywiście nic. Ja się pytam, gdzie jest jakiś sztab kryzysowy? Gdzie jest jakaś logistyka, gdzie są jakieś dostawy, kuchnia polowa, jakakolwiek realna pomoc na miejscu?” – pyta mężczyzna w liście do premiera.
Również dziennikarze podzielili się z Wojewodą swoimi wątpliwościami, czy można skutecznie zarządzać sztabem kryzysowym, będąc 3,5 tys. km od miejsca, gdzie rozgrywają się tragiczne wydarzenia.
– To jest państwa opinia. Tak, jak jest praca zdalna i niektórzy ją wykonywali, tak ja w tym momencie zarządzam kwestiami dotyczącymi…, a na miejscu wczoraj byli wicewojewodowie. Jeśli będziecie pisali nieprawdziwe informacje, to od razu mówię, że wystąpimy na drogę sądową, ponieważ moje zaangażowanie od kilkudziesięciu godzin jest widoczne i mogą je potwierdzić samorządowcy – odpowiedział w rozmowie telefonicznej wojewoda. Na zakończenie rozmowy, Łukasz Kmita dodał, że nie będzie z dziennikarzami dłużej rozmawiał, bo „dzwonią z konkretną tezą, która nie jest prawdziwa”.
W rzeczywistości tezy zawarte w pytaniu okazały się prawdziwe. Kierowanie sztabem kryzysowym z Madery okazało się nieskuteczne, skoro poszkodowani pisali list do Premiera w sprawie braku pomocy. Również teza o przebywaniu Wojewody na urlopie została potwierdzona przez rzecznika prasowego MUW. Akcentowane przez Wojewodę zaangażowanie ” od kilkudziesięciu godzin” potwierdzone ” przez samorządowców” nie zostało jednak doprecyzowane. To może być jedyna teza nieprawdziwa, ale wypowiedziana przez samego Wojewodę.
om
Fot. Arch.
Źródło:fakt.pl, mat. własne