Kraków: Koniec pewnej epoki dla władz miasta?

0

 Kraków od kilku lat jest przykładem narastających problemów niemal w każdej dziedzinie funkcjonowania miasta. Pandemia ujawniła tragiczną sytuację finansów miasta. Prezydent zadłuża miasto w szybkim tempie. Spłacać dzisiejsze długi będą następne pokolenia krakowian. Pisaliśmy o tym tutaj. Przestrzeń miejska Krakowa  pogrążona jest  w chaosie, wulgaryzmach i wandalizmie: Pisaliśmy o tym tutaj.

Prezydent Krakowa zakazuje komendantowi Straży Miejskiej

Prezydent Jacek Majchrowski za pośrednictwem mediów społecznościowych, przekazał mieszkańcom budzącą niepokój informację: „(…)zakazałem komendantowi straży miejskiej wykonywania zadań, które nie wiążą się bezpośrednio z zagrożeniem epidemicznym. Krakowscy strażnicy mają zakaz ochraniania na polecenie policji obiektów, także tych będących siedzibami partii czy urzędów, obiektów sakralnych oraz uczestniczenia w ochranianiu demonstracji, jeżeli ich tematyka nie jest bezpośrednio związana z pandemią”.

Jak to możliwe, że prezydent dużego miasta wyjmuje spod ochrony obiekty sakralne będące przedmiotem ataków i publicznie to ogłasza?

Być może dlatego, od rozpoczęcia „protestów” mieszkańcy Krakowa chodzą po    zaśmieconych ulicach,  oglądają wulgarne napisy  i wysłuchują agresywnych okrzyków pod adresem wybranych polityków lub konkretnych partii politycznej.

Czy wydanie przez  Prezydenta Krakowa zakazu  reakcji straży miejskiej na  sytuacje niezwiązane z działaniami epidemicznymi , stanowi faktyczne zapewnienie bezkarności w niszczeniu i atakowaniu min. obiektów kultu religijnego? Wszak niszczenie cudzej własności  nie ma związku z epidemią , zatem działania te pozostają – dzięki prezydentowi Majchrowskiemu – bezkarne?

Zastępca Prezydenta Krakowa Bogusław Kośmider publicznie popiera agresję, wandalizm i wulgarność?

W takich okolicznościach III Zastępca Prezydenta Bogusław Kośmider umieścił  wpis w mediach społecznościowych w którym przedstawia swoje poparcie i zrozumienie dla  chaosu i agresji w mieście i  dezinformuje mieszkańców słowami:   „Po pierwsze – byłem i jestem zwolennikiem tzw. kompromisu aborcyjnego. Ten kompromis przez kilkadziesiąt lat dawał ludziom możliwość wyboru. Decyzja trybunału ten wybór odebrała” – napisał Bogusław Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Trzeba pamiętać, że wspólnotę samorządową tworzą osoby o różnych poglądach, których prawem jest oczekiwanie od braku zaangażowania się władz miasta po jakiejkolwiek ze stron sporu. Budzi moje wątpliwości prezentowanie prywatnych poglądów w sprawie aborcji przez osobę pełniącą funkcję zastępcy prezydenta miasta. Wyrok Trybunału dotyczy zgodności z Konstytucją jednego przepisu ustawy, zatem nieuprawnione jest twierdzenie, że decyzja trybunału coś odebrała. Prawdą jest, że decyzja Trybunału potwierdza niezgodność z prawem jednego z zapisów ustawy.

Czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność przepisu z Konstytucją podlega „społecznej dyskusji”?

„Po drugie – o wszystkim można dyskutować i decydować, ale w ramach społecznej dyskusji. Robienie tego przez trybunał, bez możliwości szerszej dyskusji, jest niegodne, choć pewnie zgodne z prawem. Jeszcze bardziej niegodne jest robienie tego w czasie pandemii, kiedy wszyscy drżą o zdrowie i życie swoje i swoich najbliższych. I w takim momencie serwuje się takie wydarzenie” – pisze wiceprezydent Krakowa.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Rozstrzygnięcia Trybunału nie podlegają „społecznej dyskusji”. Decyzja Trybunału potwierdza niezgodność z Konstytucją przepisu i nie ma innego organu uprawnionego do wydania takiego orzeczenia. Trybunał, podobnie jak inne Sądy pracuje w czasie pandemii. Pojęcie „niegodne” nie funkcjonuje w słowniku pojęć prawnych. Rozstrzygnięcie Trybunału jest zgodne z prawem. Orzeczenie Trybunału nie jest „serwowanym wydarzeniem”. Osoby obawiające się o zdrowie w czasie pandemii po prostu stosują się do zaleceń sanitarnych.

Czy wyrok Trybunału „przykrywa” błędy samorządu Krakowa?

„Po trzecie – jesteśmy wszyscy w pandemii, drżymy o przyszłość, widzimy potężne błędy i nieumiejętności, widzimy pomyłki i brak planu, widzimy wielokrotne błędy legislacyjne i brak konsultacji, widzimy nieumiejętność „zaopiekowania się” Polakami. Coraz więcej ludzi widzi chęć przykrywania tych nieumiejętności i społecznych niepokojów nowymi wydarzeniami, jak także wyrok trybunału. Jeżeli tak jest, to jest to niegodne” – pisze wiceprezydent Krakowa.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Działalność polityka samorządowego charakteryzuje lokalny zasięg działalności, dlatego omówimy sytuację w Krakowie. Rzeczywiście, mieszkańcy widzą „potężne błędy i nieumiejętności”, widzą „pomyłki i brak planu” władz Krakowa. Sytuacja Krakowa jest jedną z najgorszych na tle innych polskich miast. Coraz więcej ludzi widzi problemy Krakowa spowodowane brakiem dobrego zarządzania. Powstał film o sytuacji Krakowa pt: „Wygaszanie Miasta” w reżyserii Wojciecha Muchy. Pisaliśmy o tym tutaj. Brak planu widoczny jest choćby w sprawie zerwania porozumienia zawartego z Marszałkiem Województwa w sprawie budowy Centrum Muzyki. Pisaliśmy o tym tutaj. Opisane działania budzą uzasadniony niepokój mieszkańców. Powiązanie sytuacji Krakowa z orzeczeniem Trybunału wydaje się być nieuzasadnione.

Czy orzeczenie Trybunału potwierdzające niezgodność z Konstytucją zapisu ustawy może wywołać jakikolwiek spór?

„Po czwarte – ludzie wierzący są po różnych stronach tego sporu. Dlatego powinniśmy uszanować miejsca kultu. Tak jak nie powinno się niszczyć mienia prywatnego, tak nie powinno się niszczyć, czy też zakłócać życia w kościołach. Po pierwszych incydentach protestujący przestali atakować kościoły i miejsca kultu. I bardzo dobrze, tak powinno pozostać” – pisze dalej Bogusław Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Mieszkańcy Krakowa tworzą wspólnotę samorządową , ale wyznają różne religie i poglądy.Nikomu i nigdy nie wolno zakłócać praw innych osób. Napaść na obiekty kultu każdej religii lub niszczenie cudzej lub komunalnej własności stanowi pospolite przestępstwo. Fakt, że do takich sytuacji dochodzi, jest niedopuszczalny i wymaga od wszystkich władz miasta jednoznacznego potępienia.

Czy ochrona własności przed zniszczeniem lub miejsc kultu religijnego jest „działaniem bojówkowym” czy obroną konieczną?

„Po piąte – zaskakujące jest wzywanie przez przedstawicieli władzy państwowej do angażowania się ludzi do ochrony Kościoła i poszczególnych kościołów. Wzywa się ludzi, dając im przyzwolenie z najwyższego szczebla. I choć kościoły nie są już atakowane, to wezwani ludzie zaczęli atakować osoby protestujące. To są działania bojówkowe do których wezwała władza Państwowa. To się nie godzi żadnej władzy” – napisał wiceprezydent Bogdan Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Czy wyrok Trybunału może usprawiedliwiać ataki na ludzi i mienie? Co może usprawiedliwiać ataki na kościoły, pomniki i ludzi w trakcie praktyk religijnych? Wicepremier przypomniał atakowanym ludziom, że mają prawo i obowiązek odpierać te bezprawne ataki. Kodeks karny stanowi: „Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem” – czy ustawodawca nawołuje tez do tworzenia bojówek? Prawo do obrony siebie i swoich wartości w tym wyznania jest fundamentalnym prawem człowieka i nazywa się obroną konieczną. Instytucja ta funkcjonuje w niezmienionym kształcie od poprzednio obowiązującego kodeksu karnego z 1969 r. A ludzie mają się bronić przed hołotą i awanturnikami. Andrzej Rzepliński wobec protestujących przed świątyniami i wewnątrz nich użył w rozmowie z Robertem Mazurkiem słowa „hołota” i „awanturnicy”: „A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? Summa summarum rozmówca Roberta Mazurka dla „Dziennika Gazety Prawnej” zamienia słowo „hołota” na „awanturnicy”.

Czy według Prezydenta Majchrowskiego „właściwy poziom działań” to grożenie bronią i niszczenie kościołów?

„Po szóste – bardzo spokojnie na tym tle wyglądają protesty w Krakowie. Są dziesiątki tysięcy młodych ludzi, ale nie ma niszczenia mienia, nie ma ataków, nie ma negatywnych zjawisk widzianych w innych miastach. Niewątpliwie zasługę ma tu Prezydent Majchrowski, który swoim apelem określił właściwy poziom działań, uspokoił nastroje i do tego wszyscy się zastosowali. Widać, jak ważne jest mieć właściwą osobę na właściwym miejscu” – pisze wiceprezydent Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

W Krakowie, podczas protestów, groźnie wyglądający mężczyzna nagle wyciągnął broń! Zniszczone zostały elewacje wielu kościołów: Bazylika św. Michała Archanioła i św. Stanisława przy ul. Skałecznej; Kościół Pana Jezusa Dobrego Pasterza w Krakowie przy ul. Dobrego Pasterza;Kościół pw. św. Kazimierza przy ul. Reformackiej (wpisany do rejestru zabytków);Kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach; Kościół Najświętszej Maryi Panny z Lourdes przy ul. Misjonarskiej; Kościół pw. Św. Mikołaja na ul. Kopernika. Zniszczono pomniki.Przypomnijmy, w ciągu ostatnich dni doszło do wielu incydentów wymierzonych w kościół, m.in. wyrzucenie w niedzielę śmieci przed kościołem parafii św. Jana Kantego w Krakowie – na schodach do świątyni były rozrzucone m.in. worki, styropian i liście. Doszło też do zniszczenia wystawy poświęconej JP II na Plantach. Na zdjęciach pojawiły się symbole Strajku Kobiet.Pod krakowską kurią i papieskim oknem przy ul. Franciszkańskiej , krakowski metropolita usłyszał pod swoim adresem „wyp…!”. Czyją jest zasługą taki poziom agresji i wandalizmu? Czy możemy potwierdzić bierność władz Krakowa wobec opisanych działań?

Protestujący atakujący kościoły i ludzi nazywani „atakowanymi” , a broniący siebie i kościołów „bojówkami”?

„Po siódme – nie wiem, czym to wszystko się skończy. Czy bojówki, pewne bezkarności, będą atakować protestujących, czy poleje się krew? To najgorszy scenariusz. Ale musimy się też liczyć z szybkim lockdownem, blokującym aktywność ludzi, musimy się liczyć z jakąś formą stanu wyjątkowego. Jeżeli trzeba przeżyjemy i to, ale sprawa i tak wróci. Ciekawostką jest fakt, że jednym z autorów wniosku do TK jest obecna członkini TK, pani Krystyna Pawłowska. Jak to jest możliwe, że sądziła w sprawie własnego wniosku? Ten błąd może w przyszłości spowodować, że ta decyzja będzie nieważna” – pisze zastępca prezydenta Krakowa Bogdan Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Jaki związek ma wyrok Trybunału z atakowaniem kogokolwiek? Jeśli nazywa się atakowanych ludzi „bojówkami”, a atakujących „atakowanymi” to celem jest zawsze manipulacja. Osoba w kościele, praktykująca swoje wyznanie i odpierającą atak na swoja osobę lub na mienie nie może być nazywana „bojówką”. Wspieranie niezgodnych z prawem zgromadzeń w czasie epidemii musi skutkować wzrostem zakażeń. Wandalizm, wulgaryzm i agresja nie jest formą „aktywności ludzi”.

Orzeczenie Trybunału potwierdzające niezgodność przepisu z Konstytucją ma wywołać zakończenie „pewnej polskiej epoki”?

„Po ósme  – widać, że konsekwencje dla Polski i polskiego społeczeństwa będą ogromne. Straci Kościół Katolicki, bo odejdzie wiele osób i znacząco spadnie autorytet Kościoła. Traci społeczeństwo, bo pęka jedna z ważniejszych umów społecznych i to pęka w takich warunkach. Straci obecna władza, bo wielu młodych nie poprze już nigdy tak zachowującej się władzy. Widać to już po spadających notowania, ale to będzie proces pogłębiający się. Na naszych oczach kończy się pewna polska epoka” – pisze wiceprezydent.…

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Widoczne konsekwencje to zmęczenie mieszkańców Krakowa „protestami” i ukazanie nieskuteczności samorządu w sytuacjach blokady miasta przez grupy młodych ludzi w czasie pandemii. Społeczeństwo ma różne poglądy i na poziomie samorządu nie może być przyzwolenia dla części mieszkańców do działań utrudniających życie w mieście pozostałym. Kościół przetrwał już 2 tys. lat, dlatego obawy są nieuzasadnione. Wszechobecny w trakcie „protestów” chaos, wulgaryzmy i agresja, jest nie do zaakceptowania dla większości społeczeństwa. Dyskusja nad ustawami ma miejsce w Sejmie. Wieloletnie wątpliwe zarządzanie  finansami i majątkiem miasta, oraz nieskuteczność w zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego w mieście, przesądza o zakończeniu pewnej epoki  dla samorządu Krakowa.

Władze Krakowa nie mają planu działania na zapewnienie funkcjonowania miasta w pandemii?

„Po dziewiąte – czego możemy się spodziewać? Skala protestów i emocji zaskoczyła wielu i będzie niewątpliwą cezurą historyczną i pokoleniową. Pewnie ta władza jeszcze jakiś czas porządzi, może wprowadzi stan wyjątkowy, może będzie atakować teraz i w przyszłości, ale wydaje się, że nastąpił punkt przegięcia. To już dalej rozwijać się nie będzie. I o przyszłości – tej najbliższej, ale i dalszej – trzeba będzie pomyśleć już dziś” – napisał wiceprezydent Bogdan Kośmider.

Komentarz Redaktora Naczelnego:

Chaos , wulgaryzmy i agresja jaka ma miejsce na ulicach Krakowa, ukazuje brak skuteczności i w zarządzaniu miastem, oraz problemy z utrzymaniem porządku publicznego. Mieszkańcy muszą bronić się przed atakami grup „protestujących”. Ataków na krakowskie kościoły nie było nawet w czasie komunizmu. Władze Krakowa zapomniały, że to co odróżnia samorządowca od członka rządu lub parlamentu to jest lokalny charakter ich działalności, ograniczający się do stanowienia prawa miejscowego. Wyrażanie publicznego poparcia lub dezaprobaty dla działań rządu lub orzeczeń sądowych świadczyć może o upolitycznieniu samorządu lokalnego. Władze samorządowe powinny zachowywać neutralność wobec sporów politycznych i społecznych. Potencjał „protestów” ulega wygaszaniu. Rząd działa obecnie w warunkach szczególnych – pandemii koronawirusa – i sprawdza się w sytuacji największego od dziesięcioleci kryzysu światowego.

Grzegorz Gorczyca
Grzegorz Gorczyca

Grzegorz Gorczyca Redaktor Naczelny Agencji Informacyjnej Nasz Kraków

Fot. Arch.