Kraków: Będą podwyżki i cięcia jesiennych rozkładów jazdy

0
mpk

Od kilku dni w Krakowie mieszkańcy, miłośnicy komunikacji miejskiej jak również osoby zawodowo zajmujące się tematyką komunikacji zbiorowej mają coraz więcej pytań co do proponowanych zmian cen biletów, przy czym wskazują jasno – oferta biletowa staje się coraz mniej atrakcyjna i traci na rzecz samochodów – nie rowerów jak twierdzą urzędnicy z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

Radni zdecydują.

Projekt urzędników ws. podwyżki cen biletów został przekazany Radnym Miasta Krakowa. Część jasno mówi, że nie zgodzi się na podwyżki, część waha się. Powód? Otóż jak twierdzą pomysłodawcy projekt uchwały w sprawie podwyżek cen biletów okresowych jak i zmiany biletów czasowych, podwyżka ma przyczynić się do złagodzenia skutków koronawirusa i pomóc utrzymać połączenia autobusowe i tramwajowe na poziomie sprzed wybuchu pandemii. Argument jest dość rozsądny dla części radnych, niektórzy urzędnicy ZTP mówią, że nawet podstępny!

Podstępem wprowadzą podwyżkę cen biletów

Nasze źródło informacji w ZTP Kraków informuje Agencję Informacyjną Nasz Kraków, że jest nacisk na urzędników z Magistratu, aby tak przedstawiać argumenty i je obrazować, żeby pokazać ,że koronawirus przyczynił się do dramatycznej sytuacji finansowej w transporcie zbiorowym.

“ Uprzejmie nas poinformowano, że mamy zrobić wszystko, aby pokazać jakie to olbrzymie straty komunikacja miejska w Krakowie poczyniła podczas pandemii i zaraz po. Mówi się, że mamy takimi argumentami pokazać jak ważne jest podwyższenie cen biletów. Dyrektor ( red. Łukasz Franek, Dyrektor ZTP) zaoszczędził ponad 35 mln złotych na cięciach komunikacji, fakt sprzedaż biletów spadła, ale porównując ofertę przewozową i koszty poniesione przez ZTP jako organizatora transportu zbiorowego nie są aż takie duże jak wskazują. Wręcz mniej zapłaciliśmy za przejechane kilometry w przeliczeniu na ilość podróżnych. Było mniej kursów, mniej biletów, ale i mniej kosztował nas przejechany kilometr. dużo pieniędzy zostało w porównaniu z okresem przed pandemią.” anonimowo informuje nas urzędnik z ZTP w Krakowie.

Warto przytoczyć wywiad dla gazety wyborczej Dyrektora ZTP Łukasza Franka, który to przewiduje ogromne straty komunikacji miejskiej w Krakowie.

“Dyrektor szacuje, że z powodu zmniejszonej sprzedaży biletów straty w tym roku wyniosą więc ok. 100 mln zł. Ale nawet pomniejszenie tej dziury przez drastyczne ograniczenie liczby kursów (co zrobiono z ciężkim sercem, bo przecież urzędnicy od lat zachęcają krakowian do przesiadki na komunikację miejską) może nie wystarczyć i jesienią miasta nie będzie stać na odtworzenie siatki połączeń sprzed pandemii. Zwłaszcza że i tak w tegorocznym budżecie zaplanowano ponad 300 mln zł straty na organizacji transportu publicznego.” – mówił dla wyborczej Łukasz Franek.

Wynika z powyższego, że argumenty przedstawiane Radnym mogą wprowadzać w błąd, wręcz pokazywać faktyczny koszt poniesiony na rzecz transportu zbiorowego w krakowie zupełnie w innym świetle niż w rzeczywistości tak jest. Jednak warto podkreślić, bez uchwały nie będzie podwyżki, tym samym nie zasypie się dziury budżetowej z pieniędzy pochodzących z biletów. Co gorsza, plan jest taki, że pomimo zapewnień ze strony ZTP ,że nie będzie drastycznych cięć w rozkładach jazdy, gdy radni zgodzą się na podwyżkę cen biletów w uchwale to i tak dojdzie do cięć w komunikacji autobusowej.

“Rozkład jazdy i tak ulegnie cięcia na jesieni. Do tego nie potrzeba głosów RMK przecież” – informuje nas o planach Dyrektora Franka urzędnik z ZTP.

Marcin Mierzwa

Fot.

Fot. Arch.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj