Zaczarowana Dorożka
Dorożki od zawsze związane były z Krakowem. Poemat „Zaczarowana dorożka” odtwarza podróż zaczarowaną dorożką przez nocny Kraków, z ulicy Wenecja pod Sukiennice. Pierwowzorem zaczarowanej dorożki był fiakier nr 13 Jan Kaczara. Autor poematu Konstanty Ildefons Gałczyński, przebywając w Krakowie w latach 1946–1948, lubił korzystać z tego środka lokomocji, najczęściej właśnie z dorożki Kaczary, znanego z tego, że często mówił wierszem. Zaczarowany dorożkarz, człowiek legenda, któremu wiersz Gałczyńskiego przyniósł dużą popularność, zmarł w 1980.
Współczesne dorożki
Po przerwie związanej z pandemią , dorożki ponownie stoją na krakowskim rynku i wożą turystów po Krakowie. Z apelem o wycofanie się z decyzji wznawiającej kursowanie dorożek zwróciło się do prezydenta miasta Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt. W wystosowanym do władz miasta apelu czytamy: „Zwracamy przy tym uwagę, że w ostatnich dniach temperatury na zacienionym termometrze w Sukiennicach przekraczają 30 stopni C, a w słońcu zbliżają się do 40 stopni. Pomimo tego przez Rynek Główny i okoliczne uliczki przetaczają się całe kawalkady strasznie zziajanych koni ciągnących dorożki z turystami, a wszystko to dzieje się za pełną zgodą i aprobatą Urzędu Miasta Krakowa, który wydaje koncesje na działalność dorożkarską i określa ich warunki. Dlatego dopuszczenie do takiej sytuacji jest bolesną i kompromitującą skazą na wizerunku miasta. Jednocześnie przypominamy, że w wyniku zawiadomienia KSOZ krakowska prokuratura prowadzi śledztwo m.in. w sprawie zmuszania koni dorożkarskich do pracy nawet w największe upały. Przypominamy także, że na terenie Krakowa regularnie dochodzi do dramatycznych wypadków z udziałem koni dorożkarskich, w tym śmiertelnych, jak na ulicy św. Jana, Monte Cassino czy Powstańców, a Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt od trzech lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami”.
Władze Krakowa nie udzieliły pisemnej odpowiedzi na wystosowany w tej sprawie oficjalny apel
Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt oczekuje na pisemną odpowiedź władz miasta. W internetowym wywiadzie prezydent Krakowa podkreślił, że nie widzi żadnego uzasadnienia do wprowadzania całkowitego zakazu kursowania dorożek w Krakowie. „Dorożkarze utrzymują się dzięki koniom i choćby dlatego wyjątkowo o nie dbają. Polecam wszystkim obrońcom zwierząt, by na własne oczy przekonali się, że o te zwierzęta ich właściciele dbają często lepiej niż przeciętny właściciel psa czy kota” – zapewniał prezydent.
Miejski smog, zatłoczone ulice i wypadki komunikacyjne – powodem braku dorożek konnych w europejskich miastach
Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt wystosowała apel do mieszkańców i turystów w którym min. czytamy:„Przypominamy także, że Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt od trzech lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami, uznając, że w XXI wieku centrum wielkiego miasta to nie jest właściwe miejsce do pracy dla koni; i to nie tylko z powodu upałów i warunków atmosferycznych, ale także m.in. smogu czy coraz częstszych wypadków komunikacyjnych na zatłoczonych ulicach. W tej sytuacji trudno się dziwić, że coraz więcej europejskich miast rezygnuje z dostarczania turystom tak wątpliwej moralnie i kulturowo rozrywki, jaką są przejażdżki dorożkami ciągniętymi przez konie. Niedawno decyzję w tej sprawie ogłosiły np. władze Rzymu czy Barcelony, kierując się właśnie zdrowiem i dobrem zwierząt”.
om
Fot. Arch.