O sytuacji sektora przewoźników w branży turystycznej, o potrzebie branżowej tarczy antykryzysowej dla przewoźników, o braku zleceń z biur turystycznych, o powodach braku turystów biznesowych , wycieczek , osób indywidualnych i grupowych , mówi p. Dominik Musiał, właściciel mikroprzedsiębiorstwa przewozowego M BUS Kraków działającego przed kryzysem na rynku lokalnym i międzynarodowym.
Agencja: Dnia 30 czerwca 2020 r. w Krakowie miała miejsce akcja protestacyjna krakowskich przewoźników. Jaki był cel akcji?
Dominik Musiał: Głównym celem zorganizowanego protestu była konieczność zwrócenia uwagi na pogłębiające się problemy sektora transportowego branży turystycznej. Moja Firma utraciła od marca 98% dochodów miesięcznie. Aktualnie nasi Klienci anulują zlecenia sierpniowe, wrześniowe.
Agencja: Czy koszty kryzysu związanego z pandemią w jednakowym stopniu obciążają wszystkie branże?
Dominik Musiał: Absolutnie nie. Jako przewoźnicy ponosimy niewspółmierne do innych branż konsekwencje ekonomiczne pandemii. Branża turystyczna jest sezonowa. Wirus zaatakował na samym początku wysokiego sezonu turystycznego którym jest wiosna. Każdy z nas oczekiwał na nadrobienie niższych przychodów zimowych które są naturalne. W zimie firmy przewozu osób mają mniej zleceń a także inwestują zarobione pieniądze w sezonie w nowe pojazdy licząc na zyski w wysokim sezonie czyli marzec-październik.
Agencja: Rząd wprowadził tarcze antykryzysowe .
Dominik Musiał: Dotychczasowe Tarcze Antykryzysowe w przypadku przewoźników, nie stanowią adekwatnej formy wsparcia. Tarcza dla przedsiębiorców przewiduje zwolnienie z opłat za ZUS w okresie III- V i dopłaty do wynagrodzenia pracowników za okres IV- VI. W praktyce z tarczy otrzymałem dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników w miesiącu kwietniu : 70% z tarczy , a 30% dopłaciłem ze swoich środków pracownikom do wynagrodzeń. W miesiącach V i VI dofinansowanie wynosiło 90% wypłaty, a 10% dopłacałem ze swoich środków. Z opłat ZUS byliśmy zwolnieni ,a le obecnie już musimy odprowadzać składki , pomimo, że nie wykonuję działalności. Nie uzyskuje przychodów, a składki muszę odprowadzić. Była też tarcza PFR która w przypadku utrzymania zatrudnienia przez rok ma być w 75 proc. bezzwrotna.
Agencja: Czy sektor przewoźników, jako części branży turystycznej przedstawił jakiego wsparcia i na jaki okres potrzebuje, by utrzymać zatrudnienie?
Dominik Musiał: Mamy ustalone propozycje pomocy, która jest niezbędna by utrzymać zatrudnienie i uchronić firmy przed bankructwem. Potrzebujemy zwolnienia z ZUS do końca grudnia, dopłaty do wynagrodzeń pracowniczych, zwolnienie z podatku drogowego i dopłat w formie subwencji do utrzymania wszystkich pojazdów, bez względu na ich wielkość i wiek.
Agencja: Dodatkowe wsparcie dla przedsiębiorców stanowią Tarcze regionalne. W Małopolsce też jest możliwość skorzystania z takiej tarczy.
Dominik Musiał: Była możliwość uzyskania wsparcia w ramach tarczy małopolskiej. Dokładnie dnia 7 maja o godz. 12 rozpoczęło się składanie wniosków o udzielenie pomocy , a o godz. 12.06 już pula środków została wyczerpana. Ja złożyłem wniosek o 13.04 i niestety nie otrzymałem żadnej pomocy, pomimo, ze mam utratę 98% dochodu. A można było zrobić jedno klarowne kryterium tj. procent spadku przychodów. Wtedy nie byłoby sytuacji że firma ze spadkiem 51% dostaje tarcze małopolską tylko dlatego że zleciła specjaliście złożenie wniosku. Takie firmy przygotowały wcześniej wnioski i z kilku komputerów wysyłali wniosek na wyścigi w pierwszej minucie po godzinie 12.00. Uważam że tak nie powinno być. Chociaż z drugiej strony słyszy się głosy że niektórzy przedstawiciele branż, których faktycznie nie dotknął spadek przychodów mówią ‘fajny ten wirus bo nigdy tyle pieniędzy na koncie nie miałem” a to dlatego, że udało im się wykazać spadek obrotów mimo że faktycznie go nie mieli bo np. otworzyli szybko drugą firmę z której robili sprzedaż swoich towarów lub usług, a pierwotna firma wykazywała spadek. Są nawet oficjalne dane że przybyło zarejestrowanych nowych firm.
Agencja: Jakie były kryteria przyznania pomocy w ramach małopolskiej tarczy?
Dominik Musiał: Podstawowym kryterium była utrata co najmniej 50% dochodu i czas złożenia wniosku. Ja utraciłem 98 % dochodu i jestem umieszczony na liście rezerwowej. Zatrudniam 4 kierowców, których pomimo braku zleceń nie zwolniłem i nadal chce utrzymać obecny poziom zatrudnienia. Mam bardzo dobrych kierowców i nie chcę ich stracić. Dlatego ubiegałem się o pomoc w ramach małopolskiej tarczy, gdyż moja firma jest w tragicznym położeniu.
Agencja: Czy kontaktował się pan w tej sprawie z urzędem?
Dominik Musiał: Tak, prowadzę w tej sprawie korespondencję mailową. uzyskałem informację, że mój wniosek znajduje się na liście rezerwowej. Otrzymam ewentualne dofinansowanie w przypadku zwiększenia alokacji środków. Upływa już drugi miesiąc i nie uzyskałem żadnej wiążącej decyzji. Grozi mi bankructwo, a moim pracownikom utrata pracy.
Agencja: Czy przewoźnicy powinni mieć swoją branżową tarczę antykryzysową?
Dominik Musiał: Zdecydowanie tak. Przewoźnicy stanowią sektor branży turystycznej, która najbardziej ucierpiała. Specyfika działania przewoźników i ścisłe połączenie z kondycją branży turystycznej, wymaga odrębnych form wsparcia. Pomoc w ramach małopolskiej tarczy antykryzysowej, powinna być racjonalniej rozdysponowywana. Pula pieniędzy , jaka była przeznaczona , powinna zostać podzielona pomiędzy branże , które najbardziej ucierpiały. Firmy które nie działają w branży turystycznej, ucierpiały znacznie mniej . Przykład : hadlowcy, medycy, specjaliści swoją aktywność biznesową przenieśli do internetu. Firmy budowlane lub produkcyjne funkcjonują właściwie bez ograniczeń. Branża turystyczna jest tu wyjątkowo poszkodowana. Dla branży turystycznej wiosna została stracona, a ewentualne projekty jesienne stoją w dalszym ciągu pod znakiem zapytania.
Agencja: Środki finansowe są jednak ograniczone i nie wystarczy na zaspokojenie wszystkich potrzeb.
Dominik Musiał: Właśnie dlatego, że finanse są ograniczone należy nimi racjonalnie gospodarować. Ustanowienie progu utraty dochodów na poziomie np. 80%, jako uprawniającego do ubiegania się o pomoc , skierowałoby pomoc do firm znajdujących się w najgorszej sytuacji. Tak ukierunkowana pomoc ochroni przed bankructwem i pozwoli utrzymać poziom zatrudnienia. Środki pozostałyby dla firm, które rzeczywiście potrzebują wsparcia, np. przewoźnicy i pozostałe sektory branży turystycznej.
Agencja: Rząd odmroził już gospodarkę i transport, umożliwiono otwarcie hoteli .
Dominik Musiał: Czym innym jest uruchomienie prawnych możliwości zorganizowania różnych wydarzeń, a czym innym jest odbudowanie popytu na wydarzenia. Pomimo zezwolenia władz na otwarcie hoteli, większość z nich stoi nadal zamknięta, biura podróży nie mają pracy, turystyka biznesowa, konferencyjna , imprezy targowe i artystyczne nadal nie funkcjonują, dlatego przewoźnicy są na skraju bankructwa.
Agencja: Co jest powodem tego, że turystyka jest nadal branżą zamrożoną?
Dominik Musiał: Najważniejszym powodem jest strach przed zakażeniem. Lęk jest wynikiem braku rzetelnej informacji o faktycznym zagrożeniu epidemicznym. Jest pandemia choroby COVID-19, którą może wywołać wirus SARS-COV-2, który należy do koronawirusów. Dobrze by było ,gdyby osoby decyzyjne sporządzili jedną, fachową i rzetelną informację o sytuacji epidemicznej w Polsce, taką która będzie opierać się na faktach. Zakażenie wirusem SARS-COV-2 jest w 98 % bezobjawowe. Jakie zagrożenie dla społeczeństwa stanowi zakażenie, którego 98 % zakażonych nawet nie zauważy? Straszenie epidemią, należy zastąpić rzetelną informacją. Brak popytu, jest wynikiem lęku zdezorientowanych obywateli lękających się o swoje bezpieczeństwo.
Agencja : Jest propozycja pomocy dla branży turystycznej w formie bonu turystycznego.
Dominik Musiał: Bon turystyczny finansowo umożliwi wysłanie dzieci na zorganizowany wypoczynek. Jeśli rodzice nadal nie otrzymają rzetelnej informacji o stanie epidemicznym, z obawy o dzieci po prostu pozostawią je w domu. Od września można realizować wszystkie zlecenia na tzw. „Zielone Szkoły”, które miały odbyć się wiosną. Rodzice wyślą dzieci na Zielone Szkoły dzieci, jeśli otrzymają rzetelną informację o sytuacji epidemicznej. Czy otrzymają taką informację? – to zależy wyłącznie od rządu. Turystyka szkolna w okresie ciepłej jesieni też stanowi ważny sektor generujący dochody. Nie wiadomo czy szkoły od września będą zdalne, czy stacjonarne- w ostatnim tygodniu są różne informacje. A jeśli nawet szkoły wrócą do nauki stacjonarnej, to nie wiadomo na jakich warunkach. Nie wiadomo czy będą mogły odbywać się szkolne wycieczki lub „Zielone Szkoły”. Bon turystyczny nie poprawi sytuacji branży turystycznej.
Agencja: Obecna sytuacja w branży turystycznej, w sektorze przewoźników jest tragiczna. Przewoźnicy nadal nie wznowili działalności. Nie ma branżowej tarczy antykryzysowej dla przewoźników.
Dominik Musiał: Branża turystyczna ucierpiała najbardziej. Przewoźnicy stanowią duży sektor tej branży. Trzeba mieć świadomość, że powstrzymanie masowych bankructw przewoźników, umożliwi skuteczne i sprawne przywrócenie ruchu turystycznego. Warto zastanowić się na sposobem dystrybucji bonów rekompensacyjnych, by trafiały do przewoźników, którzy mają utratę dochodów około 100%. Dotychczas taką sama pomoc otrzymuje ten kto utracił dochody przez dwa miesiące w 50% i ten, który utracił blisko 100% przez wiele miesięcy. Potrzebny jest przegląd form pomocy i dostosowanie do specyfiki sektora przewoźników.
Polscy przewoźnicy autokarowi byli liderami w Europie. Polaków wynajmowały biura z całej Europy dlatego że mają nowoczesną flotę i niskie ceny. Niemieccy przewoźnicy dostali od swojego rządu 170 mln euro. W ten sposób niemiecki rząd inwestuje i gdy covid 19 ustąpi niemieccy przewoźnicy odzyskają rynek przewozów bo firmy polskie będą zdziesiątkowane przez wirus. Wielu zostanie zlicytowanych przez banki.
Czeski rząd również pomógł swoim przewozom autokarowym.
Agencja: Dziękuję za rozmowę.
om
Fot. Arch.