Problemy finansowe miasta na pewno wpłyną na codzienne życie mieszkańców: zapomnijmy o kursach tramwajów co 5 minut i dobrze ułożonym rozkładzie jazdy komunikacji miejskiej jesienią. Odczujemy również koszty pandemii na własnych kieszeniach. Powód? Otóż z anonimowych informacji z Urzędu Miasta Krakowa, wynika, że Miasto szuka pieniędzy, aby załatać ogromną dziurę budżetową. Kredyt będzie zaciągnięty, ale również planowane są nowe “opłaty”. Nie chodzi tu o poszerzenie strefy parkowania, ale o zupełnie nową opłatę.
Na wzór Wrocławia?
Nie da się ukryć, ale wspólne apele przewodniczących rad miasta Krakowa i Wrocławia w ostatnim czasie dotyczące pomocy rządowej dla samorządów związanej z ogromnymi kosztami poniesionymi przez samorząd w związku z pandemią koronawirusa nie budziły żadnych obaw o opracowanie nowej opłaty, jednak w wywiadzie udzielonym dla kraków.pl przez Prof. Mariusza Czop z Akademi Górniczo Hutniczej na temat retencji wód opadowych w kontekście wykorzystania ich przez miasta pada przykład opłat pobieranych przez Miasto od właścicieli nieruchomości w Wrocławiu.
“ Konieczne jest systemowe monitorowanie odwodnień budowlanych oraz wprowadzenie opłat za odprowadzanie wód do kanalizacji.Jako przykład podał Wrocław, który pobiera na podstawie uchwały tamtejszej rady miejskiej między 4 a 5 zł za 1m3 wody opadowej wprowadzonej do kanalizacji” – czytamy w opublikowanym tekście na kraków.pl
Urzędnicy potwierdzają!
“ Są konsultacje z Wrocławiem ws. systemu opłat wody opadowej w Krakowie” – tak twierdzą anonimowo urzędnicy miejscy.
W dalszej części, artykułu dowiadujemy się, że wprowadzenie opłat nie jest proste – , czyli brano pod uwagę jakieś analizy z tego zakresu, poruszono temat!
“Wprowadzenie opłaty za używanie systemu kanalizacyjnego nie jest proste, taryfy wprowadziło zaledwie kilka miast w Polsce” – podkreślał w wywiadzie Piotr Ziętara, Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
W 2019 roku do systemu kanalizacji wprowadzono 18 tyś.952 m3 wód z terenów inwestycji.
Pieniędzy nie ma?!?!
Podkreślić warto, że na ogromny opór Miasto napotkało podczas chęci sprzedaży gruntów miejskich, będący terenami zielonymi. Jak widać, finanse miasta muszą być w tragicznym stanie. Jak podkreślał Andrzej Kulig I Wiceprezydent Miasta Krakowa, Miasto straciło 140 mln złotych w związku z restrykcjami wprowadzonymi przez rząd. Suma na pewno wzroście stąd w ratuszu zrobiło się nerwowo.
Marcin Mierzwa
om