Dramatyczny apel o pomoc dla pensjonariuszy „Domu Pogodnej Jesieni” w Tuchowie

0

Brakuje środków ochrony i ludzi do pracy przy pensjonariuszach

Jak podaje lifeinkrakow.pl, Coraz trudniejsza sytuacja w małopolskim Tuchowie. Zakażeni zostali pensjonariusze i zakonnice pracujące w „Domu Pogodnej Jesieni” prowadzonym przy klasztorze sióstr Józefitek. W rozmowie z diecezjalnym Radiem RDN dyrektorka Domu, siostra Pacyfika Pławecka wystąpiła z dramatycznym apelem – Brakuje osób, które mogłyby zająć się podopiecznymi. Pilnie potrzebujemy środków ochrony osobistej, głównie maseczek, rękawic i środków do dezynfekcji – wylicza – Brakuje też kombinezonów, gogli i okularów ochronnych, rękawiczek, oczyszczaczy powietrza.

Dojechały wolontariuszki by opiekować się chorymi

Na kwarantannie jest prawie 30 pracowników świeckich, zostały tylko trzy opiekunki. Do Tuchowa przyjechały trzy siostry – wolontariuszki z innych domów zakonnych, ale jedna z nich jest już zakażona.

Wojewoda zapewniał , że małopolskie domy opieki są zaopatrzone w sprzęt ochronny?

Jak podaje lifeinkrakow.pl, wojewoda małopolski Piotr Ćwik ogłaszał po kryzysie w domu pomocy społecznej w Bochni, że wszystkie tego typu ośrodki zostały wyposażone w niezbędny sprzęt ochronny, a pracownicy i pensjonariusze są poddawani regularnym testom na COVID-19. Jak to sie stało, że w Tuchowie nie mają podstawowych środków ochrony?

Dom Pogodnej Jesieni w Tuchowie prowadzony jest przez Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa. W placówce przebywa  45 osób. To głównie osoby starsze i przewlekle chore. Wymagają 24-godzinnej, specjalistycznej opieki.

om

Fot. arch.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj