Pełniący obowiązki burmistrza Niepołomic Krystian Zieliński nie pojawił się na kolejnej z rzędu sesji Rady Miejskiej.
Jak podaje Dziennik Polski, od połowy grudnia ub. roku, kiedy w Niepołomicach wprowadzono zarząd komisaryczny, p.o. burmistrza pojawił się tylko na grudniowej sesji. Dlatego zdecydowano o przerwaniu obrad, które odbyły się 28 maja. Za takim scenariuszem opowiedział się klub Razem dla Miasta i Gminy Niepołomice (14 osób). Przeciwny był klub „PiS – Niezależni” (7 osób). Obrady wznowiono1 czerwca, przypomnieniem zapisu statutu gminy mówiącym, iż burmistrz uczestnicy w pracach Rady m.in. poprzez udział w sesjach i posiedzeniach komisji.
Niepołomicki brak szefa gminy na sesjach samorządu jest ewenementem. Dla porównania w Gdowie, Kłaju i Biskupicach obrady bez udziału wójta to przypadki jednostkowe. Natomiast w Wieliczce burmistrz nie zawsze jest na sesjach (o co wielkie pretensje mają do niego radni z PiS), ale w takich sytuacjach są zawsze obecni na obradach wiceburmistrzowie miasta.
Mieszkańcy protestowali najpierw przy magistracie, potem podczas sesji Rady Miejskiej w Zamku Królewskim. Jednak bez efektu. To, że komisarz z nadania znów nie pojawi się na obradach było jasne po jego stwierdzeniu – w komunikacie na stronie internetowej gminy – że „żaden z przepisów ustawy, czy statutu nie nakłada na niego obowiązku uczestnictwa w sesji Rady Miejskiej”.
Komisarza wzięła w obronę radna Agata Zawadzka (PiS), która wskazywała, że według przepisów prawa udział szefa gminy w sesjach jest jego uprawnieniem, nie obowiązkiem, a samorząd nie ma kompetencji nałożenia takiego obowiązku na burmistrza. Radni ripostowali, że prócz prawa pisanego istnieje dobry obyczaj. ” Udział burmistrza w sesjach jest tradycją Rady. To powinno być kontynuowane” – mówił Andrzej Gąsłowski.
Oświadczenie, bardzo mocne, przygotował radny Paweł Lasek. Mówił, że „pan Zieliński celowo unika udziału w sesjach”.
„ Jeśli ktoś przychodzi do czyjegoś domu, stosuje się do panujących tam zasad. Pan Zieliński wkroczył do naszego domu, jak przekonywał, by pomagać, tymczasem zaczął burzyć ściany. Jest pan nieproszonym gościem. Stał się pan dyktatorem niszczącym nasz dom i nierespektującym naszych zwyczajów” – powiedział najmłodszy z niepołomickich radnych.
om
Fot. Dziennik Polski