Koronawirus: Polacy mają już 80 mld zł niespłaconych zobowiązań

0

Jak podaje dzienniknarodowy.pl, 80 mld zł wynosiło łączne zadłużenie Polaków na koniec marca br. z tytułu niezapłaconych na czas rat kredytów, rachunków, czynszów czy alimentów. Tylko od stycznia kwota ta urosła o ponad 2 mld zł, a bazy powiększyły się o 37 tys. dłużników. Dlatego też w kolejnych miesiącach widoczny w statystykach przyrost liczby dłużników będzie coraz szybszy.

„W kryzys wkraczamy w nie najlepszej sytuacji, ponieważ w I kwartale nasze przeterminowane zadłużenie zwiększyło się o 2 mld zł – do prawie 80 mld zł. Są to długi kredytowe albo pozakredytowe, związane np. z niepłaceniem rachunków, czynszów czy alimentów” – mówi agencji Newseria Biznes Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.

„Polacy podają różne powody, dla których nie płacą w terminie. Zwykle tłumaczenia krążą wokół utraty pracy czy części dochodów. Około 60 proc. z nich znajduje jakiś powód i zwykle dotyczy on właśnie pogorszenia sytuacji finansowej. Tylko około 40 proc. Polaków deklaruje, że nie ma usprawiedliwienia dla takich zaległości i jeśli zaciąga się kredyt czy inne zobowiązanie, to należy je spłacić” – mówi Sławomir Grzelczak.

„Niespłacone kredyty lub rachunki rzutują na naszą sytuację finansową około dwa–trzy miesiące później, bo wierzyciel nie może wpisać dłużnika do BIG Info Monitor od razu. Może to zrobić po odpowiednim wezwaniu i upływie 30 dni od terminu płatności” – wyjaśnia ekspert.

Jak wynika z badania oceny sytuacji finansowej, zrealizowanego przez Maison & Partners dla BIG InfoMonitor, co trzeci Polak z powodu koronawirusa stracił część swoich zarobków, a co dwudziesty został całkowicie pozbawiony dochodów. Pandemia zmniejszyła zarobki głównie osób między 25. a 34. rokiem życia oraz 45–54-latków. W największym stopniu dotknęła jednak młodych, którzy często zostali całkowicie pozbawieni możliwości zarabiania.

„Ta sytuacja z pewnością wpłynie na przyrost długów w rejestrach BIK i BIG InfoMonitor w najbliższych miesiącach. Można się też spodziewać, że zaległości będzie przybywało szybciej niż do tej pory” – mówi Sławomir Grzelczak.

om

Fot. Arch.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj