Czy inflacja w Polsce w 2020 roku będzie wyższa niż w 2019 ?

0

Jak podaje money.pl, w całej Unii Europejskiej ceny w 2020 roku wzrosną wolniej niż w 2019 r.

Najnowsze dane GUS wskazują, że inflacja w kwietniu dość znacząco wyhamowała z 4,6 do 3,4 proc. Nie oznacza to spadku cen w Polsce, a jedynie zmniejszenie skali podwyżek, ale to i tak całkiem pozytywne informacje dla konsumentów.

Pytanie tylko, czy taki trend utrzyma się na dłużej i jak w związku z epidemią koronawirusa będzie wyglądać porównanie cen z tego i zeszłego roku? Polacy mają poważne obawy, co widać m.in. po badaniach Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). ” Od dwóch miesięcy nasilają się obawy o przyspieszony wzrost cen. Odsetek osób uważających, że ceny będą rosły szybciej niż dotychczas, wyraża ponad 55 proc. respondentów. Na początku roku odsetek ten wynosił około 10 proc.” – wskazują eksperci.

Rolnicy narzekają na suszę i ostrzegają, że należy oczekiwać znacznego zmniejszenia plonów, co musi przełożyć się na znaczny wzrost cen.

Do tego w ostatnim czasie UOKiK przygląda się praktykom rynkowym, podejrzewając nieuzasadnione podwyżki różnych produktów, od żywnościowych po medyczne.

Z prognoz Komisji Europejskiej wynika, że obawy Polaków są uzasadnione. jednak z każdym kwartałem podwyżki cen powinny być nieco mniejsze, ale na pewno nie będzie taniej niż w ubiegłym roku. Co więcej, porównując średnioroczną inflację w 2019 i 2020 r., okaże się, że w tym roku będzie wyższa. I pod tym względem będziemy fenomenem na skalę UE.

Jeśli przewidywania się sprawdzą, będziemy drugim krajem UE pod względem największego wzrostu cen. Większe podwyżki dotkną tylko Węgry (3 proc.). Będziemy za to na równi z Rumunią. Choć to będzie i tak dobra informacja dla tamtejszych mieszkańców, bo w 2019 roku inflacja wyniosła tam prawie 4 proc.

Według danych KE w 2019 roku inflacja w Polsce była na poziomie 2,1 proc. Tymczasem według GUS wyniosła 2,3 proc. Dla lepszego porównywania wskaźników w różnych krajach Europa stosuje miarę HICP (Harmonised Index of Consumer Prices), a u nas bardziej popularny jest wskaźnik CPI (Consumer Price Index). Różnice wynikają ze wzorcowego koszyka zakupowego, ale co do zasady pokazywane trendy są takie same.

W niektórych przypadkach przewidywany spadek inflacji jest bardzo duży. Na Łotwie spadnie prawie do zera (0,2 proc.), a jeszcze w 2019 roku była wyższa niż w Polsce – wynosiła 2,7 proc.

Prawie 2 pkt proc. niższa ma być inflacja w Holandii, a o blisko 1,5 pkt proc. wolniej wzrosną ceny w Estonii, na Litwie, w Bułgarii czy Szwecji.

Zdecydował początek roku

W komentarzach do piątkowych danych GUS o inflacji ekonomiści dość zgodnie twierdzą, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie spadać. I wbrew pozorom wcale nie stoi to w sprzeczności z prognozami KE.

„Spodziewamy się spadku inflacji CPI w kolejnych miesiącach, do około 1,5 proc. w grudniu – oceniają eksperci Santandera. Nie jest to jednak równoznaczne ze średnią dla całego roku”.

„Zapewne kolejne miesiące będą niosły dalsze hamowanie, ale mało prawdopodobne wydaje się, aby inflacja spadła na koniec roku np. w okolice 1 proc., a tym bardziej mało prawdopodobna wydaje się deflacja. W mojej ocenie średnioroczny wskaźnik CPI może w tym roku wynieść 3,2 proc. wobec 2,3 proc. w roku poprzednim” – precyzuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

Decydujące dla inflacji w całym 2020 roku okażą się pierwsze miesiące, w których ceny wystrzeliły w górę. W dużej mierze za sprawą stawek odgórnie ustalanych przez władze. Mowa o kilkunastoprocentowych podwyżkach opłat za prąd czy notowanych blisko 50-procentowych podwyżkach stawek za wywóz śmieci.

om

Fot. Arch.