Rząd: obowiązują w pojeździe limity pasażerów. Kraków:”przestajemy się nimi przejmować , bo naprawdę już najwyższy czas, żeby to znieść”.

0

Jak podaje TVN24,premier Mateusz Morawiecki już 31 marca wskazał przestrzeganie dystansu społecznego jako podstawę skutecznej walki z pandemią: „Postawmy opór, postawmy tamę pandemii koronawirusa. Razem możemy to zrobić, ale musimy ściśle przestrzegać zasad dystansu społecznego – to jest jedna, główna, podstawowa zasada, która pozwoli nam zwalczyć tę epidemię” – apelował .

Kraków nie realizuje elementarnych zaleceń walki z pandemią w komunikacji i apeluje o ich zniesienie. .

Premier apeluje o zachowanie dystansu społecznego w celu powstrzymania epidemii koronawirusa, a w komunikacji miejskiej w Krakowie- jak podaje Gazeta Krakowska panuje prawdziwy tłok. Sytuacja staje się coraz trudniejsza, gdyż z każdym dniem ruch na ulicach robi się większy w związku z luzowaniem obostrzeń.

Na pytanie dziennikarzem Love Kraków: „A jak wygląda kwestia pilnowania liczby osób w pojeździe? Czy to się teraz staje jeszcze większą fikcją niż wcześniej?” – Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego odpowiedział: ” Szczerze mówiąc, zostawiam tę sprawę służbom, które mają egzekwować te przepisy. Apelując cały czas do rządu o zmianę, przestajemy się nimi przejmować, bo naprawdę już najwyższy czas, żeby to znieść. Wiemy, że takie sytuacje mają miejsce, ale nie jesteśmy w stanie zareagować na każde przepełnienie.”

Co dla pasażerów komunikacji miejskiej w Krakowie oznaczają słowa „Szczerze mówiąc, zostawiam tę sprawę służbom, które mają egzekwować te przepisy.

To oznacza, że służby czyli straż miejska i policja, zatrzymują autobusy,liczą znajdujących się w pojeździe pasażerów , a w przypadku przekroczonego limitu osób prowadzą rozmowy z kierowcą, zdenerwowanym pasażerom polecają opuścić pojazd, by czekali na następny. Nkt zazwyczaj pojazdu nie opuszcza i po róznym czasie przepełniony autobus jedzie dalej.

Rząd wskazał limity liczby pasażerów

Jak można przeczytać na rządowej stronie gov.pl, w autobusie, tramwaju lub w metrze może znajdować się jednocześnie tylu pasażerów, ile wynosi połowa dostępnych miejsc siedzących. Jeśli więc np. w autobusie jest 50 miejsc, to do pojazdu może wejść 25 osób. Jest to realizacja podstawowej zasady walki z pandemią koronawirusa ustalonej przez rząd, czyli dystansu społecznego. W celu realizacji tej zasady zamknięto parki, lasy, szkoły, przedszkola , sklepy przemysłowe itd.

Kraków: „Apelując cały czas do rządu o zmianę, przestajemy się nimi przejmować, bo naprawdę już najwyższy czas, żeby to znieść”.

To władze Krakowa w zakresie posiadanych kompetencji zarządzania komunikacja miejską, maja obowiązek realizować rozporządzenie rządu, zamiast realizacji wydają oświadczenie, że przestają się tym przejmować. W udzielonym wywiadzie Dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie oświadcza, że nie przejmują się tymi przepisami , ” bo według mówiącego „naprawdę już najwyższy czas, żeby to znieść” W trakcie pandemii koronawirusa komunikacja miejska w Krakowie nie realizuje przepisów prawa, które mają powstrzymać pandemię na terenie małopolski, nie zapewnia dystansu społecznego i nie zamierza tego realizować.

Mieszkańcy małopolski zostali pozbawieni działań chroniących przed rozprzestrzenianiem pandemii?

Na nadzwyczajnej sesji rady miasta prezydent mówił o komunikacji miejskiej :

Jak podaje Magiczny Kraków– Prezydent Jacek Majchrowski zapewniał na sesji: „Wytyczne dotyczące liczby pasażerów mogących znajdować się w pojeździe to dodatkowe wydatki dla miasta. Wygląda to tak, że do komunikacji, która nie zadowala nikogo, miasto musi dopłacać więcej, niż zazwyczaj. „

om

Fot. Gazeta Krakowska