„Wszystkie kraje członkowskie WHO powinny poprzeć ideę niezależnego międzynarodowego śledztwa, które wyjaśni okoliczności wybuchu pandemii” – oświadczył w czwartek premier Australii Scott Morrison. „Członkostwo w WHO to obowiązki i odpowiedzialność” – zaznaczył.W ocenie szefa rządu dochodzenie w sprawie genezy i okoliczności rozprzestrzenienia się koronawirusa, który po raz pierwszy pojawił się w grudniu ub.r. w mieście Wuhan w środkowych Chinach, pomogłoby w skuteczniejszym stawianiu czoła zagrożeniom spowodowanym przez SARS-CoV-2.
„Pragniemy bezpieczniejszego świata, gdy chodzi o wirusy. Mam nadzieję, że każdy naród, także chiński, podziela takie podejście” – oświadczył Morrison.
Według władz w Pekinie u źródeł takiej inicjatywy stoją polityczne uprzedzenia wobec Chin.
Jak podaje TVP Info, poparcie dla idei dochodzenia nie jest zbyt duże wśród państw członkowskich WHO – zauważa agencja, dodając, że władze Wielkiej Brytanii i Francji, których głos miałby w tej sprawie wielkie znaczenie, uważają, że na obecnym etapie należy się zająć zwalczaniem skutków pandemii, a nie szukaniem winnych.
„Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom (Ghebreyesus) nie wykorzystał możliwości zaalarmowania opinii międzynarodowej, gdy jedno z państw członkowskich (tj. Chiny – PAP) złamało reguły funkcjonowania tej organizacji” – powiedział. „Obowiązkiem WHO było dopilnowanie, żeby normy bezpieczeństwa zostały zachowane w laboratorium wirusologicznym w mieście Wuhan” – dodał Mike Pompeo
Władze w Waszyngtonie uważają, że epidemia SARS-CoV-2 została wywołana „wymknięciem się koronawirusa z laboratorium”. Chiny stanowczo odrzucają taką wersję wydarzeń. Zarazem jednak „odmówiły przekazania próbek z tego laboratorium bądź bezpowrotnie je zniszczyły, co umożliwiłoby zrozumienie, jak doszło do pojawienia się koronawirusa wśród populacji ludzkiej” – podkreślił w środę Pompeo.
om
Fot: MedExpress.pl