Gdy sport schodzi na dalszy plan

0
kryzys w sporcie po pandemii

Pandemia Koronawirusa spowodowała, że świat zaczął funkcjonować zupełnie inaczej niż dotychczas. I to praktycznie na każdej płaszczyźnie. Obecna sytuacja odbija się oczywiście także na całej sportowej społeczności -od fanów, przez kluby, aż do związków i federacji. Cierpią wszyscy, a końca tej patowej sytuacji póki co nie widać.

Kibice zawsze liczą na to, że kolejny rok dla ich ulubionej drużyny, zawodnika czy też krajowej reprezentacji będzie wyjątkowy. I bez dwóch zdań -rok 2020 powoli taki właśnie się staje. Niestety, o taką wyjątkowość nikomu nie chodziło.

Koronawirus torpeduje świat sportu. Nie gra NBA, UEFA Champions League czy też ligi piłkarskie w całej Europie (poza Białorusią). Wstrzymany jest także sezon tenisowy i Grand Prix Formuły 1. Odwoływane są eventy sportowe zarówno na szczeblu amatorskim jak i te największe z udziałem profesjonalistów i dużych gwiazd. Wszystkiego nie sposób jednak zliczyć. Codziennie dowiadujemy się o przesunięciu kolejnych wydarzeń sportowych. Już teraz śmiało można powiedzieć, że nie ma szans na powrót do normalności przez najbliższe6-8 tygodni. Jeśli jednak sytuacja się nie zmieni (a szczyt zachorowań dopiero przed nami), to kibice na całym świecie będą musieli uzbroić się w jeszcze większą cierpliwość, aby zobaczyć swoich ulubieńców w akcji.

Jednakże trzeba pamiętać, że sport jest zaledwie najważniejszą rzeczą z tych mało ważnych. Priorytety, co zrozumiałe, są absolutnie inne. Obecna sytuacja to jednak nie tylko problem dla kibiców, ale przede wszystkim dla klubów i federacji. Spójrzmy chociażby na piłkę nożną. Większość pierwszoligowych piłkarskich drużyn w Europie poniesie kolosalne straty, wynikające z zawieszenia rozgrywek. W końcu nie będzie pieniędzy za bilety, czy też wpływów z telewizji -a to właśnie one często stanowią lwią część klubowych budżetów. Niektórzy prezesi już głośno zapowiadają, że niezbędne będzie obcięcie wynagrodzeń zawodników. Wszystko to w celu minimalizacji strat spowodowanych pandemią.

Nie ulega wątpliwości, że także w sporcie Koronawirus stanowi wielkie wyzwanie. Czas pokaże, jak z tym problemem (być może największym w ostatnich dziesięcioleciach) poradzi sobie cała sportowa wspólnota. Oby w jej działaniu było jak najwięcej solidaryzmu, cierpliwości i zrozumienia – wtedy uda się nam szybciej powrócić do normalności.

om

Fot. SportBazar

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj